Nie Kaliningrad – lecz Królewiec!
przez Maria Legieć
W wydawanej w Hamburgu gazecie „Preussische Allgemeine Zeitung“ pojawił sie 17.05.23 komentarz Bodo Posta do najnowszego wydarzenia w Polsce z dziedziny nazewnictwa miast. Chodzi o dotychczasowy (od 1946) Kaliningrad (Калининград).
Miasto to będzie w przyszłości nazywać się w Polsce "Królewiec". Powrót do tej nazwy ma charakter symboliczny, nie jest deklaracją przynależności państwowej regionu Królewca.
Słowa „Kaliningrad” nie będzie już można spotkac w Rzeczpospolitej Polskiej ani w książkach, ani na tablicach ulicznych. Polska powraca do tradycyjnej polskiej nazwy „Królewiec”, co tłumaczy się jako Königsberg, ponieważ nazwa ta jest związana z jej historią i dziedzictwem kulturowym.
Z inicjatywy przedstawicieli samorządu terytorialnego, Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie, popartej wnioskiem Ministra Rozwoju i Technologii, Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami Rzeczypospolitej Polskiej, działająca przy Głównym Geodecie Kraju, na posiedzeniu w kwietniu br. podjęła decyzję, że dla miasta Królewiec rekomendowana jest wyłącznie polska nazwa Królewiec, a dla obwodu - Królewiec. W skład Komisji Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami Rzeczypospolitej Polskiej wchodzą eksperci z dziedziny geografii, historii, językoznawstwa i kartografii. Decyzja o zmianie nazwy weszła w życie z dniem jej opublikowania na stronie internetowej Komisji.
Skad się wzięła nazwa „Kaliningrad"?
"Nazewnictwo Kaliningradu jest nam narzucone, jest sztuczne i nie ma nic wspólnego z historią regionu. Fakt, że duże miasto przy naszej granicy zostało nazwane imieniem Michaiła Kalinina, czyli zbrodniarza, który m.in. podpisał dekret o wymordowaniu 25 tys. polskich oficerów i intelektualistów w Katyniu w 1940 r., budzi negatywne emocje wśród Polaków" - powiedział minister Waldemar Buda, tłumacząc zmianę nazwy. Kalinin, który zmarł w 1946 r., był marionetką Stalina, był formalnie głową państwa Związku Radzieckiego.
Nazewnictwo w Rosji odgrywa ważną rolę
W koncepcji moskiewskiej ideologii „Russkij Mir” nazewnictwo odgrywa ważną rolę. Widac to obecnie takze w wojnie informacyjnej prowadzonej równolegle z wojną na Ukrainie, która nazywana jest „operacją specjalną”. Dlatego Polska czuła się zmuszona do podjęcia tego kroku, dodał minister Buda
Co na to Rosja?
Rrzecznik Kremla Dmitrij Pieskow: „To już nie jest rusofobia, to proces graniczący z szaleństwem, co dzieje się w Polsce.”
Były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew na twitterze: „Polscy rusofobi chcą dać lekcję historii, przepisując rosyjskie miasto Kaliningrad jako Królewiec po polsku” (...) Cóż, w takim razie dla nas nie ma Gdańska tylko Danzig, nie ma Szczecina tylko Stettin, nie ma Poznania tylko Posen, nie ma Wrocławia tylko Breslau... Tę listę można by ciągnąć w nieskończoność” dodał.
A my, Polacy, mamy Królewiec w naszej literaturze, także w muzyce – w pieśni Stanisława Moniuszki „Prząśniczka” do tekstu Jana Czeczota w drugiej zwrotce młodzieniec z wiciną poszedł do Królewca…